środa, 10 czerwca 2015

Rozdział 7 -''Nowa wyprawa''

Szłam dalej i dalej i dalej przed siebie.Moja noga już chyba nie krwawiłam bo kawałek materiał nie był czerwony.W końcu znalazłam się blisko leziora,od razu rozebrałam się za krzakami wskoczyłam do wody.Pięknie oderwałam kawałek sukienki do kompieli,tak że połowa szła na skos.Więc nie ubierałam jej,zostawię lepiej na takie nieprzewidziane okazję.Wchodząc do wody poczułam dreszcz ogarniający moje ciało,woda była zimna,ale jakoś muszę wytrzymać.Czując się czysto i świeżo wyszłam z wody obwijając się małym ręcznikiem,króry wzięłam z domu.Osuszona ubrałam swoje ubrania i zabrałam się za pranie.Ciężko było wyczyścić spodnie,ale jakoś poszło.Mokre ubrania wywiesiłam na gałęzi.Słońce świeciło i było dosyć ciepło więc mam nadzieję,że to wyschnie.Usiadłam na ziemi i otworzyłam swoją torbę.Nie miałam w niej wiele.Kanapki,kryształ,tą krzywą sukienkę,mały notes i grafit.Nic więcej nie potrzebowałam.Wyjęłam ten fioletowy kryształ i podniosłam go pod słońcem.Od razu na ziemi pojawiły się kolorowe plamy.Nagle poczułam
mnóstwo enegii w sobie,taka fala pozytywu.Wzięłam głeboki wdech.Moje znamię na ręce zrobiło się fioletowe,nie wiedziałam,że tak można.Odłożyłam kryształ na trawę i spojrzałam na nadgarstek.Znowu zrobił się taki jak przedtem.Wstałam z ziemi i zaczęłam szukać trawy.Chciałam zrobić sznurek.Tata mnie kiedyś tego nauczył.Znalazłam długą trawę,zamoczyłam ją w wodzie i zwijałam w palcach,znowu zamoczyłam i zaczęłam kręcić.Gdy było już dobrze zwinięte podeszłam do drzewa i posmarowałam lekko żywicą.Zostawiłam na słońcu i po chwili było już gotowe.Obwinęłam kryształ parę razy i zawiązałam na szyi.
#Oczami Zayna#
Właśnie skończyła się lekcja z mistrzem, tym razem było dosyć spokojnie,z wyjątkiem tego że Louis podpalił lampion,który oświetla salę,a Niall zdmuchnął Artu naszego mistrza.Ale tak jest zawsze,nie ma dnia żebyśmy czegoś nie zepsuli.
Znalazłem się tutaj przez mistrza,byłem mały jakim cudem znalazłem się w górach nie wiem,nie pamiętam nic z dzieciństwa tylko to jak pierwszy raz stanąłem na tej sali,wtedy miałem chyba 4 lata.Gdy miałem 17 mogłem wybrać się w wędrówkę na kilka dni by poobcować z naturą i nauczyć się spokoju,harmonii i szanować to co stworzyła Osi.
Dalej poznałem chłopaków i się zaczęło,a raczej zaczęły problemy mistrza.To były najlepsze czasy.Od dziecka mam znamię słońca na nadgarstku Artu mówi że niby przez to zostałem porzucony.
No i to tyle o mnie nie jest to jakaś barwna historia ale pełna śmiechu
-Zayn,proszę Cię do mnie -wstałem z podłogi i skierowałem się do mistrza
-Słucham -rzadko mnie wzywa do siebie więc to jakaś gruba sprawa
-Zayn już jesteś doświadczonym wilkiem,wiesz jak panować nad mocą,niełatwo Cię wyprowadzić z równowagi...Dostałem wiadomość że podobno nadszedł czas wybranki.Wyruszysz więc w swoją ostatnią podróż znajdziesz ją i przyprowadzisz do groty.
-Dobrze zrozumiałem -wiedziałem że kiedyś to nastąpi ale nie tak szybko to była tylko legenda o tej wybrance.Podszedłem do chłopaków.
-Co jest Zayn ?-zapytał Liam
-Mistrz wysłał mnie bym odnalazł wybranke i przeprowadził ją tutaj
-To prawda o tej wybrance? -no tak dla Nialla była to trochę podkolorowana opowieść .
-Tak i właśnie idę jej szukać,ciekawe gdzie mam zacząć te góry ciągną się daleko,daleko i jeszcze dalej.-to będzie chyba najgorsza wyprawa w moim życiu -Dobra ja idę się przygotować i ruszam -opuściłem ich i wszedłem do mojego pokoju .Nie biorę prawie nic,tylko taką podręczną pomoc w razie napadu .Przypiąłem ją sobie w pasie i ostatni raz spojrzałem w stronę pokoju
-Trzymajcie się ,mój pokój ma być w tym samy stanie -ostatnie słowa
-Nie obiecujemy -uśmiechnąłem się do siebie i opuściłem jaskinie.
Tylko zostaje jedno ale,jak ona wygląda,gdzie ją znajdę i czy będzie chciała iść z obcym kolesiem w góry do jaskini,to nie brzmi fajnie .
#Oczami Nani#
-Ale gdzie ja mam jej szukać ?-mam znaleźć wybranke bez żadnych informacji -mamo!-uniosłam głos .
-Tyle lat uczyłam cię o tej historii wykorzystaj tą wiedzę i ruszaj .
Fajnie niby zostałam wybrana do pomocy dla wybranki ale praktycznie nic o niej nie wiem.Ma coś wspólnego z kolorem niebieskim i znamię księżyca i tylko tyle .Całe moje życie mam rozwalone tymi naukami,tłumaczeniem przepowiedni i rozmowy o tej wybrance,no ludzie to było wiele lat temu i nie wiadomo czy to do końca prawda.Ja na przykład nie mam żadnych zdolności,oprócz tego że posiadam doskonały słuch i szybko biegam ale to ma każdy kto jest wilkiem,nic nowego.
Jak nie znajdę to trudno,więc ruszam szukać kogoś kto może nawet nie istnieje,tak to jest życie Nani Crow
.......
Już nie długo zacznie się coś dziać :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz